Maltretuję te MACzki jak nie całkiem zdrowa psychicznie, ale cóż, taki ich los, skoro udało mi się nie trafić w jakąś kolorystyczną porażkę... albo... nie udało mi się trafić w jakąś kolorystyczną porażkę... Ten język mnie kiedyś wykończy.
Krem: VICHY NormaDerm
Korektor: ESSENCE Stay All Day Concealer
Podkład: REVLON ColorStay
Puder: SYNERGEN Kompakt Puder
Bronzer: MAC Matt Bronze
Rozświetlacz: ESSENCE Sun Club Highlighter Powder
Baza pod cienie: JOKO COSMETICS Virtual Eyeshadow Base, MAC Paint Pot Rubenesque
Cienie: MAC Trax, Black Tied, Patina, INGLOT 453, 37 (sypki)
Kredka: Basic
Tusz: MAX FACTOR False Lash Effect
Makijaż bardzo łądny,ale moim zdaniem twoje oczko wyglada w nim smutno
OdpowiedzUsuńpseudoróż potrafi zrobić efekt zapłakanych oczu (uwaga, zaznaczam: jest to zupełnie coś innego niż efekt ekshumacji!), ale ja na przykład taki efekt lubię ;) ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię taki smętny efekt, który w sumie taki smętny nie był, bo ten złoty pigment zdecydowanie dominował w świetle dziennym :)
OdpowiedzUsuń