W dzisiejszym odcinku Essence i Skrajne Emocje.
DLACZEGO NIE KOCHAĆ:
DLACZEGO NIE KOCHAĆ:
BLACK&WHITE lip pencil
Jedna z najbardziej sromotnych porażek, jakie miały miejsce podczas mojej długotrwałej i owocnej współpracy z Essence. Badziewie aż piszczy. Rozmazuje się, klei, nie da się tym nic zrobić równo. Oczekiwałam prawdziwej, czarnej kredki do ust, która będzie tańszą, mniej trwałą i matową wersją czarnego lip tarsa, a tu co? No, dupa.
Stay Natural Concealer, 03 Soft Nude
Zero krycia, ale ten korektor ma tak magiczne właściwości, że potrafi pomimo braku pigmentacji zrobić pod okiem placek, przez którzy prześwitują moje pijackie cienie. Podziękuję, postoję, pójdę wynieść śmieci i zabiorę ze sobą ten korektor. Jestem zdecydowanie na NIEEE!
Eyebrow Designer, 03 Light Brown
Do określenia tego czegoś wystarczy kilka słów: ekstremalnie twarda kredka do brwi z brokatem. Nic więcej nie potrzeba, żeby uznać to za badziewie niemal nie do pobicia. No, może tylko przez tę czarną kredkę do ust.
Multi Dimension XXXL Shine Nail Polish
Nie lubię tych lakierów i niech posypią się gromy na mój czerep w tym właśnie momencie, ale doprowadzają mnie do szału. Zupełnie nie potrafię ogarnąć konsystencji, dziwnych pędzelków, którymi nie da się nabrać ilości odpowiedniej do pomalowania jednego paznokcia w całości odpowiednią warstwą, bo albo wylewa się na niego pół opakowania, albo jestem w stanie zrobić jedno pociągnięcie i zapasy na szczocie się kończą, co w efekcie powoduje powstanie pięknych smug i nierówności na paznokciu. Fe!
DLACZEGO KOCHAĆ:
SUN CLUB bronzing powder, 01 Natural
Bronzer-marzenie! Delikatnie napigmentowany, więc takie sieroty jak ja z nim nie przesadzą i nie będą miały placków na policzkach. Być może nie jest to szczyt wydajności, ale 15 gram bronzera za kilkanaście złotych to znakomita inwestycja. Do tego ten cudowny zapach kokosa, kolor akurat dopasowany do mojej cery i solidne opakowanie - mniam!
Multi Action Mascara
O tym tuszu powiedziano już wszystko, ja mogę jedynie potwierdzić i dopisać się do listy miłośniczek tej cudownej taniochy.
Lipliners
Chodzi generalnie o kredki dostępne w stałej ofercie. Spełniają swoją funkcję doskonale, są miękkie, a raczej - odpowiednio miękkie, napigmentowane i mają uniwersalne kolory, które bardzo dobrze trzymają szminki. Do tego cena - pięć złotych za coś tak świetnego to jakiś żart, ale żart, który bardzo mi się podoba.
Lakiery do paznokci z edycji limitowanych
Tutaj akurat I Love Berlin, ale wszystkie limitowane lakiery są zdecydowanie lepszej jakości, niż te dostępne w stałej ofercie, a ceną nie różnią się wiele albo wcale. Szerzej o lakierach z limitowanek tutaj.
Multi Dimension XXXL Shine Nail Polish - też nie lubię, więc jest nas już dwie! :D
OdpowiedzUsuńTak mnie drażni to cholerstwo, że koniec :D
OdpowiedzUsuńja lubię bronzer z essence ;) teraz dostałam lakier, więc też z pewnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBronzerki i liplinery-zgadzam się w 100%, chociaż konturówki są nieco twarde, ale trwałe:)
OdpowiedzUsuńReszty nie miałam ale dzięki za ostrzeżenie:P na różowy tusz się czaje:)
Dla mnie mogłyby być jeszcze trochę twardsze, ale ja mam skórę dinozaura :D
OdpowiedzUsuń