poniedziałek, 30 maja 2011

Szpachla na dziś: delikates + efekty zbyt mocnej lampy

Maltretuję tę paletkę i maltretuję. I jestem paroma rzeczami zdziwiona, na przykład: tak gówniany cień trzyma się na dolnej powiece bite dwanaście godzin. O co chodzi?





Krem: VICHY NormaDerm
Korektor: MAC Studio Sculpt
Podkład: LIRENE City Matt
Bronzer: ESSENCE Sun Club Matt Bronzing Powder
Baza pod cienie: KOBO PROFESSIONAL Eyeshadow Base
Cienie: H&M Eyeshadow Palette
Kredka: BASIC
Tusz: MAX FACTOR 2000 Calorie
Pomadka: ESSENCE In The Nude

2 komentarze:

  1. Oj, i niestety muszę przyznać, że te 12 godzin to faktycznie jakieś "bite" - bo tak właśnie wygląda Twoje oko w takich odcieniach. No niestety, kolory fajne, ale jakoś mam wrażenie, że takie zestawienie epatuje przemocą, smutkiem i rozgoryczeniem.. ;)

    (oczywiście wszystko to podziel przez dwa albo i najlepiej przez osiem, tak sobie pitolę, ale nie moja wina, że takie fiolety lepiej pasują brązowym oczom)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemoc, smutek i rozgoryczenie - ogłaszam to hasłem mojej matury :D

    OdpowiedzUsuń