wtorek, 12 lipca 2011

Ale o co chodzi?

Bardzo lubię mieć inne zdanie, niźli wszyscy dookoła, to mi daje poczucie wewnętrznej arystokracji, co chyba świadczy o tym, że jeszcze mentalnie nie przekroczyłam progu piętnastu lat i wciąż trwam na etapie umiłowania buntu, ale mniejsza o to, bo dzisiaj - niniejszym ogłaszam - jestem w większości i to większości znakomitej. Dokładnie tak samo, jak dziewięćdziesiąt dziewięć koma dziewięć procent odbiorców Piratowej kolekcji O.P.I. zastanawiam się: co autor miał na myśli, na zioła benedyktynów, tworząc to konkretne zestawienie kolorów? Czy ekipa rozkminiająca była złożona z niewidomych? Albo paradnej odmiany gejów z podtypu delikatnych? Bo takie odnoszę właśnie wrażenie. Ja rozumiem, że pastele są modne w tym sezonie, ale chyba raczej średnio pasują do klimatu, nawet jeśli wcisnąć je tam na siłę, dopchnąć kolanem i przeprowadzić szeroko zakrojoną akcję propagandową. Pomijając mój brak zrozumienia dla kolorów, kilka z nich było całkiem przyjemnych, a że ja różowych lakierów nie mam zbyt wiele, to zdecydowałam się właśnie na róż. O.

O.P.I. Nail Lacquer, Sparrow Me the Drama




17 komentarzy:

  1. przeczytałam i myślę, myślę gdzie przykleić do filmu ten kolor... no i chyba się nie da. zgadzam się w stu procentach z twoim postem - słowo gej zastąpiłabym jednak homoseksualistą.
    poza tym wszystko się zgadza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jako homoentuzjastka najwyższej próby mogę ci z całą pewnością powiedzieć, że gej nie brzmi w najmniejszym nawet stopniu pogardliwie :D A już na pewno nie w moich ustach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah Deep...

    Ja także jakoś nie bardzo ten kolor do filmu, no nie wiem...

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm... No coś mi się tu nie zgadza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Różowy - może chodzi o kolor policzków kiedy widzimy Deep'a? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiesz o co chodzi? Przecież Jack Sparrow malował sobie pazury w takim odcieniu! O!

    PS Umarłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. No, jak szedł na tajemny mityng z Barbossą przy świetle księżyca i szumie morskich fal :D

    OdpowiedzUsuń
  8. I, ludu ty mój - DEPP, okejks? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie też denerwuje jak ludzie piszą Deep... :D Mam ochotę z siekierą lecieć i za każdym razem wszystkich poprawiam :P. Albo jak wymawiają "dip"... No kur... :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Dip to jest taki sos do czipsów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładny kolor, ale zgadzam się z tobą - do Piratów nijak nie pasuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No więc właśnie... Ja tam Johnnym to bym czipsów nie smarowała ;P.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też wydałam z siebie gromkie WTF?! gdy zobaczyłam kolekcję na zdjęciach promocyjnych. Potem naszła mnie refleksja, że może twórcy nie chcieli iść na łatwiznę (w czernie, brązy, złoto i czerwień) i przewrotnie poszli w skojarzenia z syrenami i inspiracje miłosnowątkowe nowej części.

    Bądź co bądź, eksperyment nieudany. Stranger Tides i Mermaid Tears mają kolory topielca, reszta też dupy nie urywa imo...

    OdpowiedzUsuń
  14. Syrenki to chyba dodatek do tego filmu, żeby było ciekawiej, średnio fajnym pomysłem wydaje mi się sprowadzanie go do nich w tej kolekcji, chociaż tę rozkminę też miałam :) Zwłaszcza, że syrenki raczej nie były misiowe i przyjazne, na co wskazują te kolory :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomimo nie pasującej nazwy kolorek dość ładny

    OdpowiedzUsuń
  16. Misiowe i przyjazne nie były, ale kolorki na ogonkach miały dość syrenkowe. Chyba.
    Ot, niewypał kolekcyjny (:

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie ten kolor kojarzy się z jaką leliją albo kwiatem lotosu, ale coś mi się nie wydaje, żeby Jack Sparrow miał jakieś florystyczne upodobania..

    OdpowiedzUsuń