piątek, 11 lutego 2011

Do przetestowania


Robi człowiek te zakupy, a one potem giną gdzieś w odmętach pudełek, a ich nawet nierozpoczęte dzieło i moje gorące uczucie, kradną na nowo inglotowskie cienie, lakiery z serii colour&go i pomadki z Avonu. Ale nie, nie będzie tak, od dzisiaj rozpoczynam wielkie testowanie wszystkiego, co od krótszego lub dłuższego czasu gdzieś tam się pałęta, jeszcze w oryginalnych ubrankach. 

Na zdjęciu od lewej: BUTTERFLY cienie do powiek (nie mają numerków, więc kolorystyka: ciemny fiolet + ciemny niebieski, złoty brąz + biały, jasny niebieski + ciemny niebieski, intensywny róż + intensywny fiolet), REVLON PhotoReady Foundation (004 Nude), O.P.I. Burlesque Little Teasers (Ali's Big Break, The Show Must Go On, Take the Stage, Rising Star), ESSENCE Black&White lip pencil (czarny, numeru chyba brak), YVES ROCHER Luminelle (67), Moisturizing Creme Lipstick (51 Beige Vanille), GOLDEN ROSE blush (209), INGLOT Individual Lashes (22S).

Życzę sobie niniejszym powodzenia.

1 komentarz:

  1. ładne zakupy,czekam na swatche lakierów Opi :)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie .

    OdpowiedzUsuń