środa, 28 marca 2012

O najświętszy Johnny Deppie, gdzież ja się podziewałam tyle czasu?!

Dzień dobry!
Wbrew pozorom stworzonym przez tytuł, wcale nie wylegiwałam się na plaży w Mombasie (ani nawet w Juracie) w doborowym  towarzystwie w owym tytule wymienionego, ale pilnie próbowałam ogarnąć swoje istnienie w świętym królewskim mieście Krakowie. A dokładniej to w Dzielnicy I Stare Miasto świętego królewskiego miasta Krakowa, gdzie to od października siedzę i zastanawiam się, co ze sobą zrobić w tej dziwnej sytuacji. Przy okazji jeszcze grzecznie studiuję, jeszcze grzeczniej czytam wszystkie teksty, których przeczytanie niczego mi w życiu nie przyniesie, ale je czytam, bo tak trzeba. Aby pochwalić się przeczytaniem tekstów, jeżdżę na Kampus 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego tramwajem numer 18, poruszającym się po nowoczesnym torowisku na trasie Cichy Kącik - Ruczaj, a wracającym po równie nowoczesnym torowisku na trasie Ruczaj - Cichy Kącik. A teraz przyszedł czas na powrót do działalności na tym wspaniałym przybytku dobrej nadziei, który tak miło tworzyło mi się wcześniej. Powrót planowany już od jakiegoś czasu i mam nadzieję, że okaże się być skutecznym. Już w najbliższych dniach postaram się napisać jakiś bardziej sensowny post (i przy okazji zapoznać was z resztą tras krakowskich tramwajów, które są moją miłością, jak i całe przedsięwzięcie zwane komunikacją miejską w dowolnym mieście świata). Tymczasem...
Trzymajcie się wiatru :)

17 komentarzy:

  1. łoooo, dobrze Cię znów czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ufff, a już się bałam, że nie wrócisz!
    Współczuję kopania się na Ruczaj, miałam studiować tam na Kampusie, ale wygoda (pod względem transportowym) zwyciężyła i wylądowałam na AGH i szalenie się z tego cieszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze Cię znów czytać:) Stęskniłam się już za Twoimi opisami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy twoim tekście powinna być opcja "Lubię to" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. czekałam... miło, że jesteś

    OdpowiedzUsuń
  6. woooo to Ty ,żyjesz? o.O No nareszcie jesteś, ile można czekać? :<

    OdpowiedzUsuń
  7. No, wreszcie wróciłaś! Już się niecierpliwiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajno, bo się już stęskniłam... Naszły mnie obawy, że zarzuciłaś nieogarnięte recenzje (;

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie, że znów jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. TAK! Tak! Nareszcie! A właśnie wczoraj zaglądałam do Ciebie. :)
    Miło Cię widzieć, zapoznawaj się z tramwajami i pisz ten post. :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Noo o goood :) Czekam w takim razie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. no nareszcie, ja tu cały czas czekam na swatche kolekcji inglotów :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Nareszcie wróciłaś! Ja anonimowo, ale zawzięcie Cię czytałam, masz kobieto gada... pisane :>

    OdpowiedzUsuń
  14. welcome back! :*
    Zazdroszczę tego krakowskiego Starego Miasta...
    super widzieć nowego posta tutaj :) :)
    PS wpadnij na essencowy do nas! ;)

    OdpowiedzUsuń